1 czerwca o godzinie 16.00 uczniowie SP w Dywitach, ich rodziny i nauczyciele powrócili do krainy, w której raz na 12 miesięcy, na kilka godzin, władzę przejmują dzieci. Nie była to co prawda Nibylandia, tak jak w zeszłym roku, ale zabawa była równie dobra. Można nawet rzec, że huczna, bo przerywana grzmotami przechodzącej nad Dywitami burzy. W czasie naszego rodzinnego festynu każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Dzieciaki szalały w czasie turnieju „dmuchanych” piłkarzyków, pokonując tor przeszkód lub walcząc w nadmuchiwanych kostiumach. Na tych, którzy popołudniami dysponują mniejszą dawką energii czekało malowanie twarzy, strefa kolorowych warkoczy lub stoisko z bardzo długimi balonami, które nauczyciele wiązali na życzenie swoich podopiecznych w rozmaite kształty. Najmłodsi radośnie fikali na „tonącej” w bańkach mydlanych, napompowanej aż do nieba, zjeżdżalni. Rodziny ze sportowym zacięciem miały do wyboru dwie konkurencje: bieg na orientację lub Mistrzostwa Dwójek Siatkarskich. Nad bezpieczeństwem wszystkich czuwali ratownicy medyczni ucząc chętnych podstawowych zasad pierwszej pomocy.
Jak wiadomo w czasie, gdy dowodzą dzieci, nikogo do niczego się nie zmusza. Tak też było podczas naszego Dnia Dziecka. Kto nie miał ochoty na współzawodnictwo, mógł spełnić się artystycznie – jako widz lub twórca. Podziwialiśmy talenty wokalno – taneczne uczniów naszej szkoły i zaproszonych gości. Wszyscy artyści natomiast mogli wyrazić to, co im w duszy gra malując wspólny plakat.
Miłościwie panujące nam dzieci nie podołałyby wszystkim przygotowanym dla nich atrakcjom, gdybyśmy nie zadbali o poczęstunek. Można było przekąsić pieczone kiełbaski i parówki. Ale prawdziwą ucztę przygotowali dla nas uczestnicy konkursu kulinarnego MasterChef. W konkurencji udział wzięło kilkanaście zespołów, które na naszych oczach miały zadanie przygotować drugie śniadanie mistrzów. Wszystkim poszło znakomicie i pysznie.
Nad przebiegiem naszego, wypełnionego zabawą i atrakcjami, Dnia Dziecka czuwała pani dyrektor Ewa Romanowska, a o to, by wszystko przebiegło sprawnie zadbała pani Ewa Lewandowska.
Choć festyn rodzinny wraz z końcem Dnia Dziecka zniknął z boiska szkolnego, to wszyscy wynieśliśmy wspaniale wspomnienia i marzenia o tym, co też będzie się działo za rok.